Forum Virtual Horses Strona Główna
Forum Virtual Horses Strona Główna -> Księga-> Treningi - Alveo
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Treningi - Alveo
PostWysłany: Czw 16:47, 21 Gru 2006
Koniuszyna
Hodowca

 
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10




Tutaj będą treningi tego konia:
Imię: Alveo
Rasa: koń holsztyński
Płeć: ogier


Za każdy trening mojego konia przez kogoś innego, niż mnie płacę 1.000 $


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Trening - 21.12.2006r.
PostWysłany: Czw 20:11, 21 Gru 2006
Koniuszyna
Hodowca

 
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10




* Alveo
* dresażowy
* padok - moja stajnia
* podstawienie zadu, kontakt, chody pośrednie
* Dzisiaj wzięłam mojego holsztynka na trening dresażowy. Był to oczywiście trening podstawowej klasy, więc nie wymagałam od niego zbyt wiele. Po przygotowaniu konia do jazdy wzięłam go na padok. Było względnie sucho. Przelonżowałam go i poprowadziłam w stępie, po czym dosiadłam i zaczęłam stęp. Był on na długiej wodzy, ale na kontakcie, starałam się, aby jego głowa cały czas była spuszczona w dół. Nagle kompletnie przestał się skupiać. Bloody zarżała do niego ze stajni. Jednak nie przejął się tym i wrócił do treningu. Co chwila przeżuwał wędzidło. Na dłuższym boku padoku skręciłam go i zmieniłam kierunek. Po kilku kółkach w drugą stronę znów zmieniłam mu kierunek i zakłusowaliśmy. Kilka kółek, zmiana kierunku i znów kłus. Ten chód miał słaby, ale starałam się go trochę poprawić. Po kolejnej zmianie kierunku rozpoczęłam galop. Akurat w tym chodzie ogier pokazywał duże możliwości. Potem zmieniliśmy przez środek kierunek. Po kilku kółkach Alveo się zmęczył. Akurat jeżeli chodzi o wytrzymałość, nie jest on w idealnej kondycji. Mam szczęście, że jeszcze jest jesień, z łatwością mogę potrenować go w lesie. Ale wróćmy do ujeżdżenia. Alveo miał dziwną wadę: jak się męczył, napierał na wędzidło i wieszał się na ręku jeźdźca. Próbowałam go tego oduczyć, ale słabo mi wychodziło. Przyspieszenie galopu słabo wychodziło, więc starałam się stworzyć mu niewygodę, zeby poczuł, że nie może się wieszać na wędzidle. Udało się. Zeszliśmy do kłusa , po czym do stępa i rozpoczęliśmy pracę na krótkiej wodzy. Najpierw Alveo zareagował skróceniem wykroku, ale po aktywnym działaniu łydki wydłużył wykrok. Próbowaliśmy różnych figur. Na początek ósemki, potem koła i serpentyny. Powtarzaliśmy ćwiczenia we wszystkich chodach. W kłusie czasami gubił rytm, ale pracowaliśmy nad tym. Ciężko było nam utrzymać równe koło, Alveo nie chciał się skupić nad tym elementem. Serpentyny również nie wychodziły idealnie. Z pewnością poprawiliśmy trochę kłus. Przez coraz większą ilość kroków szedł w rytmie. Był rozluźniony. Czułam, że jest już zmęczony, więc zeszłam do stępa i stopniowo oddałam mu wodze powodując, że obniżył głową i maksymalnie rozluźnił chód. Chyba będę musiała zaopatrzyć się w siodło dresażowe, bo w skokowym niezbyt wygodnie siedzi się trenując dresaż. Gdy ogier był rozstępowany, zsiadłam z niego, zaprowadziłam do stajni, rozsiodłałam, rozkiełznałam i wyprowadziłam na spacer w terenik wokół stajni, po czym puściłam na pastwisko, na którym była już Bloody. Akurat, gdy jest jedynym ogierem, chodzi razem z nią.


- Alveo zdobywa:
Podstawienie zadu: + 0,12
Kontakt: + 0,22
Chody pośrednie: + 0,43
- Premia:
Spokój: + 0,18
Kłus: + 0,35
Galop: + 0,15
Stęp: + 0,25
Elastyczność: + 0,10


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Trening - 09.01.2007r.
PostWysłany: Wto 19:13, 09 Sty 2007
Koniuszyna
Hodowca

 
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10




* Alveo
* dresażowy
* las - wypożyczony
* kontakt, spokój, kłus
* Dzisiejszego dnia z rana (ok. 11:00) wzięłam Alveo na trening. Holsztyn był chętny, ale tylko tak, jak zawsze. Wyczyściłam go, osiodłałam i okiełznałam, po czym wzięłam na padok, przelonżowałam i dosiadłam. Na lonży trochę brykał, ale po dosiadzie od razu postawiłam go na pomoce i na kontakcie, ale na długiej wodzy, stępem podreptaliśmy w teren. Nie interesowały nas przeszkody, bo Alveo ma zbyt małe przygotowanie dresażowe. Stęp wychodził nam całkiem nieźle, ale Alveo cały czas się rozglądał, przez co był bardzo nierytmiczny. Nagle stanął. Trwało to krótko, bo już po chwili leciał w prawą stronę spłoszony. Nie przewidziałam tego i noga wypadła mi ze strzemienia. W ucieczce przeskoczył miedzę, ale po tej przeszkodzie cudem go zatrzymałam i kłusem wróciliśmy na dróżce. Nie mogłam dociec, co to było. Alveo nadal był spięty i jego chody nie były zbyt dobre. Szliśmy stępem. Narazie nie jesteśmy na poziomie zmian tempa, więc szliśmy tylko stępem "wymieszanym" (Alveo nie szedł zbyt rytmicznie). Po chwili przeszliśmy do klusa. Ogier zdecydowanie się rozluźnił. Starałam się go trochę przyspieszyć, ale nie chciał reagować. Po kilku minutach kłusowania przeszliśmy do galopu. Dróżka tutaj skręcała w lewo, ale my jechaliśmy prosto, przez łąki. Zeszliśmy do stępa. Starałam się cały czas jechać na nim na kontakcie, ale co chwila gdzieś się rozglądał i machał łbem, przez co sprawiał mi niemały kłopot. Po chwili byliśmy już w lesie. Akurat o tej porze było dość jasno. Na leśnej dróżce (była dość szeroka), poćwiczyliśmy koła. Co kilka kroków zjeżdżaliśmy do lewej albo do prawej i robiliśmy koła o średnicy szerokości drogi. Wprawdzie nie zawsze się to udawało. Cały czas był kłus. Alveo trochę się zasapał, ale postanowiłam ćwiczyć jego oddech i wytrzymałość. Po jakimś czasie kłusowania zeszłam do stępa, żeby ogier jednak trochę odpoczął. W stępie co chwila się zatrzymywałam, żeby sprawdzić jego reakcję na pomoce. Gdy Alveo odsapnął, zaczęliśmy kłus, a potem galop. Zrobiliśmy już chyba 10km, więc pora była wracać do domu. Nie chciałam go przeciążać, zwłaszcza, że nie jest rajdowcem. Na drogę powrotną wybrałam krótszą trasę. Prawie cały czas szliśmy kłusem, tylko miejscami był galop. Po wyjechaniu z lasu zeszliśmy do stępa i zjechaliśmy z drogi na łąkę. Tutaj był bardziej rozproszony, niż w lesie, ale starałam się jak najbardziej utrzymać jego skupienie. Wytyczyłam kilka figur, między innymi koła, serpentyny i ósemki. Alveo starał się przy tym, ale pod koniec większości elementów jego uwagę nagle skupiło coś innego i albo przeciągnął, albo skrócił figurę. Ćwiczyliśmy również przejścia stój-stęp, stęp-kłus, kłus-galop i odwrotnie. Po wykonanych ćwiczeniach poklepałam go, delikatnie oddałam wodze i stepem wróciliśmy do stajni, gdzie rozsiodłany, rozkiełznany i spocony Alveo skończył szamanie sianka (musiałam mu później dołożyć). Poklepałam go i na koniec dałam kostkę cukru.


- Alveo zdobywa:
Kontakt: + 0,18
Spokój: + 0,21
Kłus: + 0,31
- Premia:
Wytrzymałość: + 0,22
Elastyczność: + 0,15
Chody pośrednie: + 0,12
Odwaga: + 0,11
Galop: + 0,06

ZaUfAnIe: + 0,1


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:29, 17 Lut 2007
koniara970
Trener

 
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10




Mogę Ci czasem trenować Alveo.
* Alveo
* skokowy
* padok, las
* kontakt, wybicie
* Weszłam do boksu Alveo. Wzięłam go do myjki, przypięłam i poszłam po szczotki. Wyczyściłam go i osiodłałam. Wzięłam lonżę i ruszył sobie stępem. Szedł nieco powolnie i ociągał się, więc puknęłam go lekko bacikiem. Poszedł energiczniej i "uruchomił" zad. Po kilku minutach stępa pogoniłam go do kłusa. Szedł równomiernym, energicznym kłusem. Przekraczał przody o kopyto. Był skupiony na tym co robi, więc go chwaliłam głosem. Dałam sygnał do galopu i poleciał... Brykał, wyszarpywał lonżę, na to ja do kłusa. I znowu ze spokojnego kłusa do galopu. Już się tak nie wyrywał, czasem strzelał baranki. Uspokoił się. Wsiadłam na niego i stępowałam. Starałam się na kontakcie, zebrał się, podstawił zad i pracował nim dobrze. Ładnie chodził, przeszłam do kłusa i poprzejeżdżaliśmy przez cavaletti. Na początku nie chciało mu się nóżek podnosić, ale dałam łydę i już się skupił. Fajny z niego koń. Po kłusowałam go, ustawiałam, robiłam volty, zginałam w narożnikach. Chodził przecudnie. Zagalopowałam. No, tu znowusz było nie najlepiej, ale chwilka ustawiania i podziałało. Przeszłam do kłusa i ćwiczyłam zagalopowania. Było ok, więc skoczyłam taki parkurek. 1 - koperta 80 cm, 2 - koperta 100 cm, 3 i 4 - szereg: okser i stacjonata 80 cm. Później skoczyłam jeszcze pojedyńcze przeszkódki ze skosu, z kłusa, ze wskazówką, itp... Ładnie skakał, dawałam mu łydkę, żeby się dobrze wybijał. Skakał z wielkim zapasem. Po skoku jednak trzeba było szybo go zbierać, bo ona tak w skoku się "rozlatuje"... Ale to dobry koń. Po treningu wsiadłam na stępa na oklep i pojechałam do lasu. Jak wróciliśmy to dałam mu marchewkę i poszłam.

- Alveo zdobywa:
Kontakt: + 0,15
Wybicie: + 0,15
- Premia:
Galop: + 0,10


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Forum Virtual Horses Strona Główna -> Księga -> Treningi - Alveo
 
 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

  
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group

Regulamin

Design by: Infected-FX